I
Komentarze: 0
Ciepłe promienie słońca rozświetlały mały pokój na pierwszym piętrze. W pokoju było dość ciasno. Pod oknem stało niewielkie drewniane biurko na którym leżało kilka sporej wielkości książek, kubek z kredkami i niebieski notatnik ze srebrnymi zdobieniami na okładce i niewielką kłódką. Do biurka było dostawione krzesło z bordowym obiciem. Przy drugiej ścianie stała spora wyglądająca na starą komoda, a obok niej stał duży zielony fotel. W innej części pokoju stało drewniane łóżko w którym jeszcze smacznie spała dziewczyna o blond włosach. Gdy dziewczyna przewracała się na drugi bok z dołu dochodził głośny ale ciepły głos kobiecy.
-Amando kochanie zejdź na dół, śniadanie ci wystygnie!.
Amanda otworzyła oczy i gdy promienie słoneczne oślepiły ją na chwilkę ukryła twarz w dłoniach po czym zaczęła przecierać oczy. Usiadła na łóżku po czym zaspanym jeszcze wzrokiem oglądnęła pokój. Wstała, przeciągnęła się i poszła w kierunku drzwi. Była to wysoka dziewczyna z dość długimi lekko kręconymi się blond włosami. Miała lekko zadarty nosek, perłowo białe zęby, niebieskie oczy i delikatne rysy twarzy dodające jej niezmiernie uroczego wyglądu.
Amanda zeszła na dół po schodach trzymając się poręczy. W kuchni czekała już na nią mama ze śniadaniem. Gdy Amanda weszła do kuchni i usiadła przy stole, mama podała jej jeszcze gorące tosty. Była to piękna kobieta mimo iż już nie tak młoda. Widać po kim Amanda odziedziczyła urodę. Jej mama miała również lekko kręcone i piękne sięgające do łopatek blond włosy. Z uśmiechem na twarzy krzątała się po kuchni.
Dodaj komentarz